Pewnego razu, w małej, spokojnej wiosce otoczonej wzgórzami i lasami, żyła sobie mała dziewczynka o imieniu Sophie. Sophie miała siedem lat, złote brązowe włosy i jasnoniebieskie oczy, które mieniły się ciekawością. Zawsze zadawała pytania, zawsze marzyła o nowych przygodach i zawsze zastanawiała się nad światem poza swoją wioską.
Sophie uwielbiała bawić się na zewnątrz, szczególnie w pobliżu lasu na skraju wioski. Spędzała tam godziny, wspinając się na drzewa, tańcząc z wiatrem i obserwując ptaki latające wysoko na niebie. Ale bardziej niż cokolwiek innego, Sophie kochała opowieści o magii. Wierzyła, że gdzieś, ukryte głęboko w świecie, znajdują się miejsca pełne magii, czekające na odkrycie.
Ciekawa, Sophie podeszła do drzwi i delikatnie je otworzyła. Ku jej zaskoczeniu, za drzwiami nie było więcej lasu, lecz świecąca ścieżka, która zdawała się mienić w blasku słońca. Powietrze wokół niej stało się lżejsze, a ona poczuła ciepło w sercu, jakby drzwi właśnie otworzyły się do świata pełnego cudów.
Bez namysłu, Sophie przeszła przez drzwi.
Po drugiej stronie znalazła się w najbardziej czarującym miejscu, jakie kiedykolwiek widziała. To był magiczny ogród, zupełnie inny, niż mogła sobie wyobrazić. Drzewa były wysokie i wspaniałe, ich liście migotały srebrem i złotem. Kwiaty kwitły wokół niej we wszystkich kolorach tęczy, a one zdawały się świecić własnym światłem. Powietrze wypełniał słodki zapach kwiatów, a wokół niej grała delikatna muzyka, jakby dzwonki małych dzwoneczków.
W centrum ogrodu znajdowała się duża fontanna z błyszczącego, przezroczystego kryształu, a w jej środku stała mała figura mądrego sowy z szeroko rozpostartymi skrzydłami. Woda z fontanny delikatnie świeciła i zdawała się tańczyć w powietrzu, zanim łagodnie spadła z powrotem do basenu poniżej.
Oczy Sophie rozszerzyły się z zachwytu. "To musi być magiczne miejsce!" wyszeptała do siebie.
W tym momencie z tyłu odezwał się delikatny głos. "Cześć, Sophie."
Zaskoczona, Sophie obróciła się, aby zobaczyć małą, świecącą istotę unoszącą się kilka stóp nad ziemią. To była wróżka, z delikatnymi skrzydłami migoczącymi jak diamenty i przyjaznym uśmiechem, który od razu sprawił, że Sophie poczuła się swobodnie.
"Znasz moje imię?" zapytała Sophie, jej serce biło z ekscytacji.
Wróżka skinęła głową i zaśmiała się. "Oczywiście! Czekaliśmy na ciebie, Sophie."
"My?" zapytała Sophie, rozglądając się.
Jakby na zawołanie, z za drzew i kwiatów zaczęły się pojawiać inne magiczne istoty. Było więcej wróżek, każda migocząca swoimi unikalnymi kolorami. Były także małe, figlarne zwierzęta, króliki z futrem świecącym jak gwiezdny pył, ptaki, które śpiewały w doskonałej harmonii, a nawet malutki jednorożec z srebrnym rogiem, który błyszczał w słońcu.
Sophie nie mogła uwierzyć własnym oczom. "Gdzie ja jestem?" zapytała.
"To jest zaczarowany ogród," wyjaśniła pierwsza wróżka. "To magiczne miejsce, gdzie wszystko jest pełne życia, piękna i cudów. Ale jest powód, dla którego cię tu przynieśliśmy, Sophie."
Ciekawość Sophie jeszcze bardziej wzrosła. "Dlaczego mnie tu przynieśliście?"
Uśmiech wróżki nieco zbladł i wyglądała na smutną. "Magia ogrodu słabnie. Coś jest nie tak, a jeśli nie naprawimy tego wkrótce, ogród straci swoją magię na zawsze."
Sophie poczuła przypływ determinacji. "Jak mogę pomóc?" zapytała.
Twarz wróżki rozjaśniła się. "To ty możesz przywrócić magię, Sophie. Gdzieś w ogrodzie, głęboko w zaczarowanym lesie, znajduje się Serce Magii. To mały, świecący kamień, który utrzymuje magię ogrodu przy życiu. Ale został zgubiony, a bez niego magia ogrodu słabnie."
Serce Sophie zaczęło bić szybciej. To była jej szansa na prawdziwą magiczną przygodę! "Znajdę Serce Magii," obiecała. "Gdzie powinnam zacząć?"
Wróżka trzepotała skrzydłami i wskazała w stronę dalekiego końca ogrodu, gdzie drzewa rosły wyższe i ciemniejsze. "Wejście do zaczarowanego lasu jest w tamtą stronę. Ale bądź ostrożna, Sophie. Las jest pełen wyzwań. Będziesz musiała być odważna, dobra i bystra, aby znaleźć Serce Magii."
"Jestem gotowa," powiedziała Sophie, czując determinację.
Z pomocą wróżki, Sophie wyruszyła w stronę zaczarowanego lasu. Gdy szła, powietrze wokół niej zaczęło się zmieniać. Ciepły wiatr, który wypełniał ogród, stał się chłodniejszy, a drzewa zbliżyły się do siebie, ich gałęzie splatały się i kręciły nad nią jak labirynt.
Sophie szła ostrożnie, utrzymując oczy i uszy otwarte na wszelkie oznaki Serce Magii. Po drodze napotkała wiele wyzwań. Najpierw natknęła się na wysoką, migoczącą ścianę cierni, która blokowała jej drogę.
"Jak przejdę?" zastanawiała się Sophie.
W tym momencie mały, złoty ptak zleciał i usiadł jej na ramieniu. "Musisz być dobra dla lasu," zaćwirkał ptak. "Ciernie poruszają się tylko dla tych, którzy okazują dobroć."
Sophie zastanowiła się przez chwilę, a potem uśmiechnęła się i delikatnie dotknęła cierni. "Dziękuję, że strzeżesz lasu," wyszeptała. "Ale muszę przejść, aby pomóc uratować magię."
Jak tylko to powiedziała, ciernie zaczęły się poruszać, ustępując jej drogi. Sophie uśmiechnęła się i kontynuowała swoją podróż.
Następnie Sophie dotarła do szerokiej, migoczącej rzeki, która wydawała się zbyt głęboka, aby przejść przez nią, i zbyt szybka, aby przepłynąć. Rozglądała się za sposobem na pokonanie, ale nie mogła znaleźć żadnego.
"Jak dostanę się na drugą stronę?" zastanawiała się.
Zanim mogła się zbytnio martwić, przyjazny bóbr pojawił się z krzaków, niosąc węzełek gałęzi. "Nie martw się!" powiedział bóbr z uśmiechem. "Zbudujemy razem most."
Pracując ramię w ramię z bobrem, Sophie użyła gałęzi do zbudowania małego, ale solidnego mostu przez rzekę. Kiedy było gotowe, podziękowała bobrowi i kontynuowała swoją drogę.
Na koniec, po tym, co wydawało się godzinami chodzenia, Sophie dotarła do najgłębszej części zaczarowanego lasu. W centrum małej polany stało wysokie, świecące drzewo z srebrną korą i liśćmi lśniącymi jak gwiazdy. U podstawy drzewa stał mały kamienny postument, a na postumencie znajdowało się Serce Magii piękny, świecący kamień pulsujący światłem.
Serce Sophie z radości skoczyło. Znalazła to!
Ale w momencie, gdy zrobiła krok, aby wziąć Serce Magii, ziemia pod jej stopami zaczęła drżeć, a głęboki głos rozległ się przez las.
"Kto odważa się wziąć Serce Magii?" zagrzmiał głos.
Sophie zamarła w miejscu i rozejrzała się. Zza świecącego drzewa pojawiła się duża, cieniasta postać. To był Strażnik Serca, magiczna istota odpowiedzialna za ochronę Serca Magii.
"Jestem Sophie," jąkała się. "Magia ogrodu słabnie, a ja potrzebuję Serca Magii, aby ją przywrócić."
Strażnik uniósł się nad nią, jego oczy świeciły intensywnym światłem. "Tylko ci, którzy są naprawdę godni, mogą wziąć Serce," powiedział.
Sophie wzięła głęboki oddech. "Starałam się być dobra i odważna w mojej podróży, a jestem tutaj, aby pomóc ogrodowi. Proszę, pozwól mi je wziąć."
Strażnik długo się jej przyglądał. Potem, powoli, skinął głową. "Udowodniłaś, że jesteś godna," powiedział. "Weź Serce Magii i używaj go mądrze."
Sophie zbliżyła się i delikatnie podniosła świecący kamień z postumentu. Gdy tylko to zrobiła, cały las zdawał się ożywać. Drzewa świeciły jeszcze jaśniej, powietrze wypełniło się słodkim zapachem kwiatów, a wokół niej grała miękka muzyka.
Z Sercem Magii w dłoni, Sophie pospieszyła z powrotem do ogrodu. Gdy tylko wróciła, wróżki i zwierzęta ruszyły, aby ją powitać, ich twarze były pełne nadziei.
"Znalazłam to!" powiedziała Sophie, trzymając świecący kamień w górze.
Wróżka, która jako pierwsza ją powitała, przyleciała do niej i uśmiechnęła się. "Uratowałaś ogród, Sophie," powiedziała.
Sophie umieściła Serce Magii w centrum kryształowej fontanny, a gdy tylko to zrobiła, cały ogród wybuchł życiem. Kwiaty zakwitły jaśniej niż kiedykolwiek, drzewa migotały złotym światłem, a powietrze było wypełnione szczęściem i śmiechem.
Magia została przywrócona.
Wróżki i zwierzęta zgromadziły się wokół Sophie, wiwatując i świętując. "Dziękujemy, Sophie," powiedziała wróżka. "Jesteś prawdziwą przyjaciółką Zaczarowanego Ogrodu, a zawsze będziesz tu mile widziana."
Sophie uśmiechnęła się, jej serce było pełne radości. Przeszła prawdziwą magiczną przygodę i uratowała ogród. Ale co ważniejsze, nauczyła się znaczenia dobroci, odwagi i wiary w siebie.
Gdy słońce zaczynało zachodzić, Sophie wiedziała, że nadszedł czas, aby wrócić do domu. Pożegnała się z nowymi przyjaciółmi, obiecując, że odwiedzi ich ponownie wkrótce. Gdy tylko przeszła przez małe drewniane drzwi, znalazła się z powrotem w lesie blisko swojej wioski.
Magia Zaczarowanego Ogrodu zniknęła z widoku, ale Sophie wiedziała, że nadal tam była, czekając na jej kolejną przygodę.
I tak Sophie wróciła do domu, jej serce pełne zdziwienia i magii, wiedząc, że świat jest pełen niesamowitych możliwości dla tych, którzy odważą się wierzyć.
Koniec.