Pewnego razu, w wesołej małej wiosce otoczonej falującymi łąkami i lśniącymi rzekami, mieszkała ciekawska i dobroduszna 7 letnia dziewczynka o imieniu Ellie. Ellie miała błyszczące niebieskie oczy i kasztanowe włosy, które zawsze wydawały się trochę niechlujne z powodu jej niekończących się przygód. Uwielbiała odkrywać i wyobrażać sobie magiczne światy, inspirowana opowieściami, które jej babcia opowiadała jej każdej nocy przed snem. Ulubioną baśnią Ellie była opowieść o „Szeptającym Dębie", starożytnym magicznym drzewie, które miało spełniać życzenia, ale tylko dla tych, którzy byli odważni, życzliwi i o czystym sercu.
Ellie zawsze zastanawiała się, czy Szeptający Dąb jest prawdziwy. Większość mieszkańców wioski wierzyła, że to tylko opowieść mająca zabawiać dzieci. Ale Ellie? Potajemnie miała nadzieję, że to prawda. Gdzieś w głębi duszy czuła wezwanie, cichy szept w sercu, który namawiał ją do poszukiwania go. Nie zdawała sobie sprawy, że los miał dla niej magiczną przygodę.
Pewnego słonecznego poranka Ellie obudziła się, aby odkryć niezwykły powiew wiatru wiejący przez otwarte okno. Na parapecie leżał lśniący złoty piórko. Kiedy je podniosła, zauważyła połyskujące słowa, które pojawiły się na jego powierzchni „Szukaj Szeptającego Dębu, ponieważ magia, którą on posiada, może uratować wioskę."
Ellie wzięła głęboki oddech. Uratuje wioskę? Jej serce zabiło szybciej z podekscytowania i ciekawości. Bez wahania spakowała swój mały plecak z niezbędnymi rzeczami butelką wody, małym bochenkiem chleba, jabłkiem, notatnikiem i ołówkiem. Związała swoje mocne buty, nałożyła ulubiony czerwony szalik i wyruszyła w stronę lasu na skraju wioski. To była początek jej największej przygody.
Las był rozległy i pełen życia, z promieniami słońca filtrującymi się przez liście i ptakami ćwierkającymi na gałęziach. Gdy Ellie szła głębiej w las, zauważyła, że las wydaje się... żywy. Drzewa delikatnie się kołysały, jakby ją witały, a kwiaty wydawały się kwitnąć jaśniej, gdy przechodziła obok. To było magiczne.
Nagle usłyszała miękki głos wołający „Ellie! Ellie!" Zatrzymała się w miejscu, niepewna, skąd dochodzi ten głos. Zanim mogła odpowiedzieć, z za krzewu wyskoczył mały królik. Jego futro było srebrne, a oczy błyszczały jak małe gwiazdy. „Ellie," powiedział królik, „jestem Lumi i przyszedłem, aby cię poprowadzić."
Ellie podążała za Lumi głębiej do lasu, gdzie drzewa stawały się wyższe, a powietrze chłodniejsze. Podczas wędrówki Lumi wyjaśnił, że magia Szeptającego Dębu słabnie, ponieważ ktoś ukradł jego Serce Kamień, świecącą klejnot, który dawał drzewu moc. Bez Serce Kamienia magia chroniąca wioskę zniknie.
Ich pierwszym wyzwaniem było dotarcie do bulgoczącego strumienia, który zablokował im drogę. Woda płynęła zbyt szybko, a mostu nie było. „Co powinniśmy zrobić?" zastanawiała się Ellie głośno.
Lumi potrząsnął uszami i wskazał na grupę kamieni w strumieniu. „Te kamienie wydają się magiczne. Jeśli odpowiesz na ich zagadkę, pozwolą nam bezpiecznie przejść."
Z największego kamienia ryczący głos rzekł „Aby przejść, musisz odpowiedzieć Co ma korzenie, których nikt nie widzi, jest wyższe od drzew, w górę, w górę się wznosi, a jednak nigdy nie rośnie?"
Ellie poklepała się po brodzie, intensywnie myśląc. Potem przypomniała sobie opowieść, którą opowiadała jej babcia. „Góra!" zawołała.
Kamienie zaczęły pięknie świecić i przekształciły się w idealną ścieżkę przez wodę. Ellie i Lumi przeszli z łatwością, a kamienie wróciły na swoje pierwotne miejsca za nimi.
Ich podróż trwała dalej, a wkrótce natrafili na drugie wyzwanie. Gęsta ściana kolczastych winorośli zablokowała im drogę. Ellie próbowała się przepchnąć, ale winorośle były zbyt silne. „Potrzebujemy pomocy," powiedziała.
Właśnie wtedy z pobliskiego drzewa zleciała mała wróżka ze złotymi skrzydłami. „Cześć, Ellie!" powiedziała wróżka, jej głos brzmiał jak delikatny dzwonek. „Jestem Flora. Mogę ci pomóc, ale najpierw musisz pokazać swoją dobroć. Mój ogród kwiatowy został zdeptany przez dzika, a ja nie mam siły, żeby go naprawić. Jeśli mi pomożesz, oczyścię dla ciebie drogę."
Przy pomocy Lumi Ellie starannie przesadziła kwiaty, wyrównując glebę i podlewając je małym strumieniem z strumienia. Wróżka klasnęła w dłonie z radości. „Dziękuję, Ellie! Twoja dobroć przywróciła mój ogród. Teraz oczyścę drogę dla ciebie."
Machając różdżką, Flora sprawiła, że kolczaste winorośle zniknęły, odsłaniając drogę naprzód. Ellie i Lumi podziękowali jej i kontynuowali swoją misję.
W miarę jak wędrowali dalej, las stawał się ciemniejszy i cichszy. Ellie zaczęła się nieco denerwować, ale Lumi trzymał się blisko, oferując jej pocieszające słowa. W końcu dotarli do polany, gdzie stał Szeptający Dąb. To było najwyższe drzewo, jakie Ellie kiedykolwiek widziała, jego ogromne gałęzie rozciągały się ku niebu, a kora delikatnie świeciła złotym światłem. Ale coś było nie tak blask był przyćmiony, a drzewo wyglądało na zmęczone.
U podstawy drzewa stała cieniasta postać, trzymając Serce Kamień. Postać odwróciła się i ujawnili się jako zakapturzony czarodziej z przenikliwymi zielonymi oczami. „Kto śmie mnie niepokoić?" zawołał czarodziej.
Ellie podeszła do przodu, jej głos był pewny mimo strachu. „Wziąłeś coś, co do ciebie nie należy. Serce Kamień należy do Szeptającego Dębu i do lasu. Bez niego wioska i jej magia będą więdnąć."
Czarodziej zaśmiał się zimno. „A dlaczego miałbym się tym przejmować? Władza należy do tych, którzy potrafią ją zdobyć."
Czarodziej zawahał się, wydając się zaskoczony słowami Ellie. Lumi podskoczył bliżej i dodał „Jeśli zwrócisz Serce Kamień, magia stanie się silniejsza, a ty możesz stać się częścią czegoś większego. Nie musisz być sam."
Na chwilę zielone oczy czarodzieja złagodniały. Powoli wyciągnął Serce Kamień w kierunku Ellie. „Może... byłem w błędzie," mruknął. „Weź to i przywróć magię."
Ellie przyjęła Serce Kamień i podeszła do Szeptającego Dębu. Kiedy umieściła świecący klejnot w zagłębieniu u podstawy drzewa, cały las zdawał się ożywać. Gałęzie dębu błyszczały złotym światłem, a ciepła, kojąca energia wypełniła powietrze. Ellie czuła, jak magia się rozprzestrzenia, przywracając las i wioskę w oddali.
Czarodziej patrzył z zachwytem. „Dziękuję," powiedział cicho. „Teraz widzę, że magia nie polega na władzy, ale na połączeniu."
Gdy las został przywrócony, Szeptający Dąb przemówił głębokim, życzliwym głosem. „Ellie, twoja odwaga, dobroć i mądrość uratowały nas wszystkich. Pamiętaj, że największa magia tkwi w dobroci twojego serca."
Ellie i Lumi wrócili do wioski jako bohaterowie. Mieszkańcy wiwatowali i świętowali, wdzięczni za odwagę Ellie i przywróconą magię. Czarodziej pozostał w lesie, przysięgając używać swojej magii do jego ochrony.
Od tego dnia Ellie wiedziała, że magia nie tkwi tylko w Szeptającym Dębie, ale w jej własnym sercu i w dobroci oraz odwadze każdego, kto jest gotów robić to, co słuszne.
Koniec.