Pewnego razu, w śpiącej małej wiosce Willowbrook, była ciekawska i przygodowa dziewczynka o imieniu Ella. Ella nie była zwykłym dzieckiem. Podczas gdy inne dzieci spędzały dni na zabawie w berka lub skipowaniu kamieni, Ella uwielbiała eksplorować. Wspinała się na najwyższe drzewa, zaglądała do tajemniczych jaskiń i wymyślała opowieści o magicznych stworzeniach, które była pewna, że żyją w pobliskim lesie. Pewnego słonecznego poranka, Ella siedziała nad błyszczącym strumieniem, który płynął za jej chatką, rzucając kamyki do wody. Nagle coś błyszczącego przykuło jej uwagę. To był mały srebrny klucz, nie większy niż jej kciuk, częściowo zakopany w miękkiej trawie. Podniosła go i dokładnie obejrzała. Klucz miał misternie wyryte spirale, a na jego uchwycie widniało jedno słowo "Należy.
" "Należy?" Ella wyszeptała do siebie. "Do czego może należeć?" Jej serce przyspieszyło z ekscytacji. To nie był zwykły klucz, musiał być magiczny! Włożyła go do kieszeni i postanowiła poszukać, co może otworzyć. Ella wędrowała do lasu, gdzie promienie słońca przeświecały przez liście jak złote wstążki. Szła, aż natrafiła na ogromny dąb z jamą u podstawy. W środku jamy znajdował się zardzewiały, stary zamek. Oczy Ellie się rozszerzyły. Czy to może być to? Z drżącymi rękami włożyła srebrny klucz. Zamek odwrócił się z cichym kliknięciem, a jama rozbłysła ciepłym, złotym światłem.
Nagle ziemia pod jej stopami zaczęła się przesuwać. Zanim mogła krzyknąć ze zdziwienia, zaczęła zjeżdżać w dół krętego tunelu, jak na wielkiej zjeżdżalni z gładkich korzeni. Kiedy Ella w końcu wylądowała, zaparło jej dech. Nie była już w lesie. Była w magicznej krainie pełnej cudów, które przerosły jej wyobraźnię. Niebo było głębokiego lawendowego koloru, a puszyste, tęczowe chmury leniwie unosiły się w powietrzu. Drzewa o srebrnych pniach i kryształowych liściach mieniły się w słońcu. Dziwne stworzenia biegały wokół, zajączek z motylimi skrzydłami przeskoczył obok niej, a niebieski wiewiórka z puszystym ogonem nucił wesołą melodię. "Witaj, podróżniku!" powiedział mały głos.
Ella obróciła się i zobaczyła maleńkie stworzenie, nie wyższe niż jej kolano. Wyglądało jak lis, ale miało lśniące, złote futro i długi, piórowaty ogon. "Jestem Finn," powiedział stworek z ukłonem. "Znalazłaś klucz do naszego świata. To oznacza, że czekałyśmy na ciebie!" "Czekałyście na mnie?" zapytała Ella, jej oczy były szeroko otwarte z zachwytu. "Tak," powiedział Finn, machając ogonem. "Nasza kraina, Luminara, jest w niebezpieczeństwie. Kryształ Snów, który utrzymuje nasz świat jasnym i pełnym magii, zniknął. Bez niego wszystko wyblaknie.
Potrzebujemy odważnego poszukiwacza, który pomoże nam go znaleźć. Czy pomożesz?" Ella nie wahała się. "Oczywiście, że pomogę!" Finn prowadził ją przez migoczący las, wyjaśniając, że Kryształ Snów został skradziony przez zrzędliwego olbrzyma o imieniu Grumblethorn, który mieszkał w Chmurowych Szczytach. W trakcie podróży Ella stawiała czoła wszelkim wyzwaniom. Razem z Finnem musieli przejść przez rzekę bulgoczącego, złotego syropu, skacząc na unoszących się w powietrzu lilypadach zrobionych z cukierków. Wspinała się na majestatny wzgórze, gdzie wiatr próbował ją odepchnąć, a także rozwiązała zagadkę, którą podała jej gadająca sowa strzegąca drogi. W końcu Ella i Finn dotarli do Chmurowych Szczytów. Góry były zrobione z miękkich, puszystych chmur, które słabo świeciły w purpurowym niebie. W środku najwyższego szczytu była jaskinia Grumblethorninga.
Ella mogła słyszeć, jak głośno chrapie z zewnątrz. "Bądź ostrożna," szepnął Finn. "Grumblethorn jest bardzo gburowaty i uwielbia trzymać skarby dla siebie. " Ella cichutko weszła do jaskini. Była ogromna, z ścianami z lśniącego srebra i mnóstwem błyszczących przedmiotów porozrzucanych wszędzie złote monety, iskrzące się klejnoty, a nawet złoty czajnik. W centrum jaskini, na kamiennym postumencie, znajdował się Kryształ Snów. Delikatnie świecił, wypełniając jaskinię ciepłym, magicznym światłem. Ella podeszła do postumentu, ale tuż przed tym, jak sięgnęła po kryształ, donośny głos zagrzmiał "Kto waży się wchodzić do mojej jaskini?" Grumblethorn usiadł, pocierając oczy. Był ogromny, z bujną brodą i gburowatym wyrazem twarzy.
"Ten kryształ należy do mnie!" ryknął. Serce Eli biło jak oszalałe, ale stała mocno na ziemi. "Nie należy do ciebie," powiedziała stanowczo. "Kryształ Snów utrzymuje Luminara przy życiu. Bez niego wszystko wyblaknie!" Grumblethorn zmarszczył brwi. "Ale jest taki piękny," mruknął. "Chciałem go tylko zatrzymać dla siebie. " Ella przez chwilę myślała. "A co jeśli znajdę coś innego, równie pięknego?" zaproponowała.
"Coś, co możesz zatrzymać, nie krzywdząc nikogo innego?" Grumblethorn podrapał się po głowie. "Hmm. Dobrze. Ale musi to być coś naprawdę wyjątkowego. " Ella przeszukała swoje kieszenie i znalazła srebrny klucz. Podniosła go, a on błyszczał w świetle jaskini. "Ten klucz jest magiczny," powiedziała. "Zaprowadził mnie na tę wspaniałą przygodę.
A teraz, może być twój. " Oczy Grumblethorninga się rozszerzyły. "Magiczny klucz? Dla mnie?" Wziął klucz i uśmiechnął się wielkim, szerokim uśmiechem, który sprawił, że wyglądał znacznie mniej strasznie. "Dziękuję, mała. " Mogła wziąć kryształ. Ella ostrożnie podniosła Kryształ Snów i razem z Finnem pospieszyli z powrotem do Luminara. Gdy tylko umieścili kryształ na jego właściwym miejscu na Kryształowym Drzewie, cała kraina zdawała się ożywać. Kolory stały się jaśniejsze, powietrze wypełnił dźwięk śmiechu, a magiczne stworzenia tańczyły z radości.
"Uratowałaś nas, Ella," powiedział Finn, jego złote futro mieniło się w świetle. "Luminara zawsze zapamięta twoją odwagę. " Delikatny wiatr krążył wokół Eli, a zanim się zorientowała, wróciła do Willowbrook, stojąc nad strumieniem. Srebrny klucz zniknął, ale jej serce było pełne szczęścia i zdumienia. Od tego dnia Ella nigdy nie przestała eksplorować. I choć nigdy nie znalazła drogi powrotnej do Luminara, zawsze wierzyła, że gdzieś, w magicznej krainie daleko stąd, Kryształ Snów wciąż jaśnieje, dzięki jej przygodzie. I tak dni Eli były wypełnione ciekawością, odwagą i obietnicą nowych odkryć, udowadniając, że nawet najmniejszy klucz może otworzyć największe przygody. Koniec.
Srebrny klucz znalazła przy błyszczącej strumieniu za jej chatką.
Na kluczu było napisane słowo Należy.
Złotym stworzeniem przypominającym lisa z puchatym ogonem.
Brakowało Kryształu Snów.
Olbrzym o imieniu Grumblethorn go zabrał.
Dała mu srebrny klucz jako specjalny skarb.
Luminara stała się znów jasna, kolorowa i magiczna.