Dawno, dawno temu, w przytulnej wiosce otoczonej falującymi zielonymi wzgórzami, mieszkała ciekawska wiewiórka o imieniu Orzech. Orzech nie była jak inne wiewiórki, które były zadowolone z spędzania dni na zbieraniu żołędzi i zabawie w chowanego. Orzech marzyła o przygodzie. Uwielbiała słyszeć opowieści o świecie poza wzgórzami, z jego błyszczącymi rzekami, sięgającymi nieba górami i tajemniczymi lasami. Pewnego rześkiego jesiennego poranka Orzech postanowiła, że nadszedł czas na eksplorację. Zanim wyszła, jej najlepszy przyjaciel Pip, wesoły wróbel, zleciał ze swojego gniazda, żeby z nią porozmawiać. „Jesteś pewna, Orzech? zapytał, przechylając swoją maleńką głowę. „Wioska jest bezpieczna.
A tam, kto wie, co możesz znaleźć? „Dokładnie dlatego muszę iść! odpowiedziała Orzech, a jej puszysty ogon drżał z ekscytacji. „Jest tak wiele do zobaczenia i nauczenia się. Czy nie chcesz iść ze mną? Pip zawahał się. Nigdy wcześniej nie latał daleko od wioski, ale nie chciał, aby Orzech szła sama. W końcu, z małym ćwierknięciem determinacji, powiedział „Dobrze, pójdę! Ale tylko jeśli obiecasz, że będziemy się wzajemnie pilnować. „Umowa! Orzech uśmiechnęła się, a dwójka przyjaciół wyruszyła na swoją wielką przygodę. Pierwszym miejscem, do którego dotarli, była szeroka, lśniąca rzeka.
Orzech nigdy wcześniej nie widziała tyle wody. „Jak ją przebrniemy? zastanawiała się głośno. „Zostaw to mnie! powiedział Pip. Wzniósł się wysoko w niebo, szukając sposobu, aby przejść na drugą stronę. Po chwili dostrzegł rodzinę bobrów budujących tamę w pobliżu. Pip zleciał, aby poprosić o pomoc, a bobry, zawsze chętne do pomocy, zgodziły się, aby Orzech i Pip użyli ich tamy jako mostu. Gdy przechodzili, Orzech zauważyła, jak bobry pracują razem, każda z nich nosiła patyki i błoto, aby zbudować swój dom.
„Dlaczego tak ciężko pracujecie? zapytała jedną z bobrów. „Budujemy razem, bo nas to wzmacnia odpowiedziała boberka z uśmiechem. „Kiedy wszyscy pomagają, możemy zrobić niesamowite rzeczy! Orzech pomyślała o tym, gdy machały sobie na pożegnanie i kontynuowały swoją drogę. Zdała sobie sprawę, jak ważna jest praca zespołowa, i obiecała sobie, że zapamięta tę lekcję. Następnie dotarli do ciemnego i krętego lasu. Drzewa były tak wysokie, że ich czubki wydawały się dotykać chmur, a cienie tańczyły na ziemi. Orzech poczuła się trochę nerwowo, ale Pip ćwierknął uspokajająco.
„Nie martw się! Polecę naprzód i upewnię się, że jest bezpiecznie. Gdy zagłębiali się w las, usłyszeli szeleszczący dźwięk. Z za krzaka wyskoczyła mała króliczka z drżącymi wąsikami. „Och, dziękuję! powiedziała króliczka. „Czy możecie mi pomóc? Zgubiłam się i nie mogę znaleźć swojej nory! Orzech i Pip wymienili spojrzenia. „Oczywiście, że pomożemy powiedziała Orzech. „Czy pamiętasz coś o tym, gdzie znajduje się twoja nora? Króliczka kiwnęła głową.
„Jest blisko dużego dębu z wydrążonym pniem. „To wskazówka! powiedział Pip, machając skrzydłami. „Szukajmy razem. Gdy szukali, Orzech zauważyła, jak bardzo przerażona wyglądała króliczka. Przypomniała sobie, jak bobry pracowały razem, i postanowiła rozweselić króliczkę. Opowiedziała zabawne historie o swojej wiosce, a wkrótce króliczka zaczęła się śmiać. „Dziękuję powiedziała króliczka.
„Czuję się teraz znacznie odważniejsza. Po chwili Pip dostrzegł dąb z wydrążonym pniem. Oczy króliczki zabłysły. „To jest to! Moja nora jest tuż za nim! Króliczka podziękowała im obojgu i skakała szczęśliwie dalej. Orzech poczuła dumę, że pomogli komuś w potrzebie. Słońce zaczynało zachodzić, gdy Orzech i Pip dotarli u podnóża wysokiej góry. To było ostatnie miejsce, które Orzech chciała zbadać przed powrotem do domu.
„Myślisz, że możemy na nią wspiąć się? zapytała. Pip spojrzał na strome, skaliste zbocza. „Wygląda na to, że jest trudna, ale wierzę, że możemy to zrobić, jeśli spróbujemy. Wspinaczka była trudniejsza niż cokolwiek, co Orzech kiedykolwiek robiła. Używała swoich małych łapek, aby chwycić skały, podczas gdy Pip leciał naprzód, aby znaleźć najłatwiejszą drogę. Za każdym razem, gdy Orzech czuła, że chce się poddać, Pip ją zachęcał. „Świetnie ci idzie! Tylko jeszcze trochę! W końcu dotarli na szczyt, a Orzech westchnęła z zachwytu.
Widok był piękniejszy niż cokolwiek, co sobie wyobrażała. Mogła dostrzec wioskę daleko w dół, rzekę błyszczącą w oddali i las rozciągający się jak zielony dywan. Po raz pierwszy Orzech zdała sobie sprawę, jak wielki i wspaniały naprawdę jest świat. Gdy siedzieli razem, obserwując, jak słońce zanurza się za horyzont, Orzech zwróciła się do Pipa. „Dziękuję, że przyszedłeś ze mną. Nie mogłabym tego zrobić bez ciebie. „A ja nie mogłem tego zrobić bez ciebie odpowiedział Pip.
„Tworzymy dobrą drużynę. Gdy wrócili do wioski następnego dnia, Orzech nie mogła się doczekać, aby opowiedzieć wszystkim o swojej przygodzie. Podzieliła się lekcjami, które wyciągnęła znaczeniem pracy zespołowej, pomaganiu innym i nigdy się nie poddawaniu, nawet gdy wszystko wydaje się trudne. Inne wiewiórki i ptaki słuchały z szeroko otwartymi oczami, a niektóre z nich nawet zaczęły marzyć o własnych przygodach. Od tego dnia Orzech i Pip stali się znani jako najodważniejsi podróżnicy w wiosce. Ale co ważniejsze, pokazali wszystkim, że świat jest pełen cudów czekających na odkrycie i że najlepsze podróże to te, które dzielisz z przyjaciółmi. I tak, Orzech i Pip żyli długo i szczęśliwie, zawsze gotowi na swoją następną przygodę.