
Ciekawa, obróciła kompas i zobaczyła słabe inskrypcje „Podążaj tam, gdzie prowadzi serce, a droga zostanie odkryta. " W momencie, gdy odczytała te słowa na głos, nagły powiew wiatru wypełnił strych, a pokój wokół niej zaczął błyszczeć. Zanim zdążyła zareagować, olśniewające światło otoczyło ją, a ona poczuła, że unosi się z ziemi.
Gdy światło zgasło, Lena stanęła na ogromnym, zapierającym dech w piersiach krajobrazie. Fioletowa trawa falowała na przestrzeni mil, a niebo lśniło złotymi chmurami. Zaczarowane ptaki z piórami jak płynne srebro unosiły się nad nią, śpiewając melodie, które sprawiały, że czuła się zarówno mile widziana, jak i oszołomiona. Mocno trzymała kompas, zdając sobie sprawę, że przywiódł ją do tego dziwnego i cudownego miejsca. Gdy postawiła krok naprzód, igła kompasu znów się obróciła i wskazała na odległy las. Nie mając innego wyboru, podążyła za jego wskazaniami. Las był inny niż wszystko, co kiedykolwiek widziała drzewa z świecącymi liśćmi szeptały sobie sekrety, a strumienie błyszczącej wody brzmiały miękkimi, muzycznymi nutami. Gdy Lena szła, dostrzegła postać przed sobą. To była starsza kobieta z głęboko osadzonymi, życzliwymi oczami i peleryną z tkanego światła gwiazd.
„Ah, podróżniczko," powiedziała kobieta ciepło. „Szeptający Kompas wybrał ciebie. To oznacza, że masz wiele do nauki. "
Lena zawahała się. „Nauki? Co masz na myśli?" Kobieta uśmiechnęła się i wskazała na kompas.
Zanim Lena mogła zadać więcej pytań, igła kompasu znów się obróciła, tym razem wskazując na górę w oddali. Podziękowała kobiecie i wyruszyła w stronę majestatycznego szczytu.
Podróż nie była łatwa. W miarę wspinaczki powietrze stawało się coraz chłodniejsze, a ścieżka coraz stromsza. Potykała się niejednokrotnie, ale za każdym razem, gdy upadała, kompas pulsował ciepło w jej dłoni, jakby zachęcał ją do dalszej wędrówki. W końcu dotarła do płaskowyżu, gdzie czekał na nią ogromny orzeł z piórami czystego szafiru. Orzeł przyglądał jej się przenikliwymi oczami. „Czemu przybyłaś, podróżniczko?"
Lena przełknęła zdenerwowanie i podniosła kompas. „Podążam tam, gdzie on prowadzi. Myślę, że mam się czegoś nauczyć. "
Orzeł skinął głową. „Powiedz mi, czego najbardziej się boisz?" Pytanie zaskoczyło ją. Bała się wielu rzeczy być sama, zawieść, nigdy nie znaleźć własnej przygody, ale nigdy ich na głos nie wyraziła. Wahała się, zanim odpowiedziała „Boję się, że nigdy nie będę wystarczająco odważna na rzeczy, które marzę. "
Orzeł wydał głęboki, dudniący dźwięk, prawie jak śmiech. „Odważność to nie brak strachu, dziecko. To postępowanie naprzód mimo niego. " Po tych słowach orzeł rozpostarł swoje potężne skrzydła, tworząc podmuch wiatru tak silny, że Lena prawie straciła równowagę. Kiedy spojrzała na kompas, igła znów się przesunęła, wskazując na dolinę poniżej. Podziękowała orłowi i ostrożnie zeszła w dół zbocza góry.
Dolina była wypełniona wysokimi kwiatami, które kołysały się, jakby były żywe. W centrum stał mały chłopiec, nie starszy niż siedem lat, płaczący cicho. Lena podeszła do niego delikatnie. „Zgubiłeś się?" zapytała. Chłopiec skinął głową, wycierając oczy.
Lena pomyślała o słowach orła. Odwaga to nie brak strachu. Spojrzała na kompas, który teraz wskazywał ku grupie drzew w oddali. „Myślę, że mogę ci pomóc," powiedziała z pocieszającym uśmiechem. Ręka w rękę, podążali za wskazaniem kompasu. Po drodze Lena opowiadała chłopcu historie o odważnych bohaterach, którzy stawiali czoła swoim lękom, a z każdym krokiem zdawała sobie sprawę, że jej własne wątpliwości stają się coraz mniejsze. W końcu dotarli do wioski, gdzie rodzina chłopca przywitała go z ulgą.
Gdy Lena zamierzała odejść, podszedł do niej starszy mężczyzna z wioski. „Okazałaś dobroć i odwagę. Kompas dobrze wybrał. " Zanim zdążyła odpowiedzieć, kompas zaświecił jasnym blaskiem, a znów świat wokół niej zaczął lśnić. Światło otoczyło ją, a ona poczuła, że unosi się w powietrzu.
Gdy otworzyła oczy, znalazła się znów na strychu swojej babci, złoty kompas wciąż trzymany w rękach. Wszystko było takie, jak było, z wyjątkiem jednej rzeczy. Ona była teraz inna. Stawiła czoła swoim lękom, pomogła innemu w potrzebie i nauczyła się, że odwaga nie polega na braku strachu, ale na podejmowaniu działania mimo niego. Lena uśmiechnęła się i odłożyła kompas z powrotem do drewnianego pudełka, wiedząc, że nie musi czekać na przygodę, aby ją znaleźć. Była gotowa stworzyć własną.
I od tego dnia nigdy nie pozwoliła, aby strach powstrzymał ją przed gonieniem swoich marzeń.
Na strychu swojej babci.
Otaczało ją jasne światło i została przeniesiona do magicznej krainy.
Fioletową trawę, złote chmury i ptaki z srebrnymi piórami.
Starszą kobietę z dobrymi oczami i peleryną z starlight.
Odwaga to kroczenie do przodu, nawet gdy czujesz strach.
Pomogła mu znaleźć drogę powrotną do jego wioski.
Nauczyła się, że prawdziwa odwaga to stawianie czoła lękom i kroczenie naprzód.
Udostępnij
Inna Opowieść
Kapryśna Podróż Na Dobranoc Odkrywająca Małe Cuda Życia
Inna Opowieść
Lili I Czarowna Wyprawa Po Złoty Kwiat
Kategorie
Ulubione Historie
Inna Historia